Nagranie tylko części śpiewanej. Najpierw odmawiamy:
Ojcze nasz...
Zdrowaś Mario...
Wierzę w Boga...
UWAGA!
Zapraszamy wszystkich chętnych do dołączenia do nas! Spotykamy się w soboty o 11.30 w salce na plebanii (wejście od tyłu).
Etykiety
poniedziałek, 22 lutego 2016
niedziela, 21 lutego 2016
Apostołka Bożego Miłosierdzia i jej kierownik duchowy
Na ostatnich zajęciach poznaliśmy życiorys św. siostry Faustyny i bł. ks. Michała Sopoćko.
Poza tym powstały następne prace na wystawę poświęconą życiu Pana Jezusa.
O siostrze Faustynie mówi się- Apostołka Bożego Miłosierdzia, Sekretarka Jezusa Miłosiernego, Prorok naszych czasów, wielki Mistyk, Mistrzyni życia duchowego. Należała do Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia. Urodziła się 25. sierpnia 1905 roku we wsi Głogowiec w wielodzietnej , ubogiej rodzinie. Na chrzcie nadano jej imię Helena. Niestety nie dane jej było zdobyć gruntowne wykształcenie- chodziła do szkoły zaledwie 3 lata, po czym musiała pójść do pracy jako pomoc domowa w bogatej rodzinie.
Od lat dziecięcych odczuwała wielką chęć służby Panu Bogu, ale jej rodziców nie stać było na oddanie jej do klasztoru. Sama więc postanowiła mając niespełna 19 lat pojechać do Warszawy . Tam pracowała przez rok jako pomoc domowa , by uzbierać skromny posag i 1. sierpnia 1925 roku wstąpiła do zakonu. Przeżyła w nim 13 lat, przebywając w różnych domach, najdłużej w Krakowie, Warszawie, Płocku i Wilnie, pełniąc obowiązki kucharki, sprzedawczyni w sklepie z pieczywem, ogrodniczki, furtianki...
Chorowała na gruźlicę płuc i przewodu pokarmowego, ale bardziej cierpiała z powodu dobrowolnej ofiary za grzeszników, jako Apostołka Miłosierdzia. Doświadczyła nadzwyczajnych łask: objawień, ekstaz, daru bilokacji, ukrytych stygmatów, czytania w duszach ludzkich, mistycznych zrękowin i zaślubin. Pozostawiła po sobie- wzniecenie kultu Bożego Miłosierdzia, obraz z podpisem Jezu ufam Tobie, święto Miłosierdzia, Koronkę do Miłosierdzia Bożego, modlitwę w chwili Jego konania na krzyżu, zwaną Godziną Miłosierdzia, no i oczywiście jej Dzienniczek.
Siostra Faustyna zmarła 5. października 1938 roku, w klasztorze w Krakowie- Łagiewnikach, mając zaledwie 33 lata..18. kwietnia 1993. Ojciec Święty Jan Paweł II ogłosił ją błogosławioną, a 30. kwietnia 2000 r. - świętą.
Poza tym powstały następne prace na wystawę poświęconą życiu Pana Jezusa.
O siostrze Faustynie mówi się- Apostołka Bożego Miłosierdzia, Sekretarka Jezusa Miłosiernego, Prorok naszych czasów, wielki Mistyk, Mistrzyni życia duchowego. Należała do Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia. Urodziła się 25. sierpnia 1905 roku we wsi Głogowiec w wielodzietnej , ubogiej rodzinie. Na chrzcie nadano jej imię Helena. Niestety nie dane jej było zdobyć gruntowne wykształcenie- chodziła do szkoły zaledwie 3 lata, po czym musiała pójść do pracy jako pomoc domowa w bogatej rodzinie.
Od lat dziecięcych odczuwała wielką chęć służby Panu Bogu, ale jej rodziców nie stać było na oddanie jej do klasztoru. Sama więc postanowiła mając niespełna 19 lat pojechać do Warszawy . Tam pracowała przez rok jako pomoc domowa , by uzbierać skromny posag i 1. sierpnia 1925 roku wstąpiła do zakonu. Przeżyła w nim 13 lat, przebywając w różnych domach, najdłużej w Krakowie, Warszawie, Płocku i Wilnie, pełniąc obowiązki kucharki, sprzedawczyni w sklepie z pieczywem, ogrodniczki, furtianki...
Chorowała na gruźlicę płuc i przewodu pokarmowego, ale bardziej cierpiała z powodu dobrowolnej ofiary za grzeszników, jako Apostołka Miłosierdzia. Doświadczyła nadzwyczajnych łask: objawień, ekstaz, daru bilokacji, ukrytych stygmatów, czytania w duszach ludzkich, mistycznych zrękowin i zaślubin. Pozostawiła po sobie- wzniecenie kultu Bożego Miłosierdzia, obraz z podpisem Jezu ufam Tobie, święto Miłosierdzia, Koronkę do Miłosierdzia Bożego, modlitwę w chwili Jego konania na krzyżu, zwaną Godziną Miłosierdzia, no i oczywiście jej Dzienniczek.
Siostra Faustyna zmarła 5. października 1938 roku, w klasztorze w Krakowie- Łagiewnikach, mając zaledwie 33 lata..18. kwietnia 1993. Ojciec Święty Jan Paweł II ogłosił ją błogosławioną, a 30. kwietnia 2000 r. - świętą.
środa, 17 lutego 2016
Letnie wspomnienie
W sierpniu ubiegłego roku w Krakowie , po raz trzeci odbyły się Warsztaty Muzyki Niezwykłej, organizowane przez Dominikański Ośrodek Liturgiczny. Po raz drugi nasza parafia miała tam swą reprezentację.
Użytkownicy Sanktuarium Św. Jana Pawła II i ŚDM Kraków 2016 zamieścili na YouTube filmiki uwieczniające śpiew uczestników warsztatów na Mszy Św. , kończącej to wydarzenie:
O samych warsztatach opowiada ich organizator, prezes DOL , ojciec Tomasz Grabowski:
Z powodu Światowych Dni Młodzieży w tym roku warsztatów nie będzie. Ojciec Tomasz zapraszał na 2017 r. A plany ma bardzo ambitne!!!!!!!!
Użytkownicy Sanktuarium Św. Jana Pawła II i ŚDM Kraków 2016 zamieścili na YouTube filmiki uwieczniające śpiew uczestników warsztatów na Mszy Św. , kończącej to wydarzenie:
O samych warsztatach opowiada ich organizator, prezes DOL , ojciec Tomasz Grabowski:
Z powodu Światowych Dni Młodzieży w tym roku warsztatów nie będzie. Ojciec Tomasz zapraszał na 2017 r. A plany ma bardzo ambitne!!!!!!!!
poniedziałek, 15 lutego 2016
środa, 10 lutego 2016
Środa Popielcowa
Popielec, dzień rozpoczynający okres Wielkiego Postu, przypada w środę po Pięćdziesiątnicy. Tego dnia odbywa się poświęcenie popiołu i posypywanie głów, podczas którego kapłan wypowiada formułę: "Pamiętaj człowiecze, że prochem jesteś i w proch się obrócisz".
Wielki czterdziestodniowy Post, ustanowiony jest na pamiątkę i cześć postu Jezusa Chrystusa na puszczy i dla przygotowania nas do godnego obchodu święta Wielkanocy. Podczas Mszy św. odprawianej w środę popielcową czytana jest lekcja z Księgi Joela i fragment Ewangelia wg św. Mateusza.
"Przeto i teraz jeszcze - wyrocznia Pana: Nawróćcie się do mnie całym swym sercem, przez post i płacz, i lament. Rozdzierajcie jednak serca wasze, a nie szaty! Nawróćcie się do Pana, Boga waszego! On bowiem jest łaskawy, miłosierny, nieskory do gniewu i wielki w łaskawości, a lituje się na widok niedoli." (Jl 2, 12-13).
"W czasie postu nie bądźcie posępni jak obłudnicy, którzy przybierają ponury wygląd, aby pokazać ludziom, że poszczą. Zapewniam was, już otrzymują swoją nagrodę. Ty natomiast w czasie postu namaść głowę i umyj twarz, aby nie ludziom pokazać, że pościsz, lecz Ojcu, który widzi to, co ukryte i wynagrodzi tobie. Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą, a złodzieje włamują się i kradną. Ale gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą, a złodzieje nie mogą się włamać ani ukraść. Gdzie bowiem jest twój skarb, tam będzie i twoje serce" (Mt 6, 16-21).
Zwyczaj posypywania głów popiołem znany był już w starożytności - u Greków, Żydów i Egipcjan. W liturgii Kościoła katolickiego obrzęd ten spotykamy w VII w., a dla całego Kościoła wprowadził go papież Urban II na synodzie w Benewencie w 1091 r.
źródło:
http://www.mariawita.pl/htmls/mariawita/2006/swieta.html
Zapraszam do wysłuchania pięknego wykonania pieśni Jezu Chryste. Śpiewa Antonina Krzysztoń:
https://www.youtube.com/watch?v=MIXPYaCKBu8
A potem posłuchajcie jeszcze rekolekcji na dziś ojca Szustaka:
poniedziałek, 8 lutego 2016
Wacław z Szamotuł: Ego sum pastor bonus
Już za chwilę Popielec, zaczyna się Wielki Post. Czas na wyciszenie i zamiast o zabawach , pomyślmy, jak dobrym pasterzem jest Chrystus:
niedziela, 7 lutego 2016
środa, 3 lutego 2016
Dziś wspominamy św. Błażeja
To jeden z 14. Świętych Wspomożycieli. Pamiętacie? Jeśli nie- mała powtórka:
Święty Błażej z Sebasty
Błażej pochodził z Cezarei Kapadockiej, ojczyzny św. Bazylego Wielkiego, św. Grzegorza z Nazjanzu, św. Grzegorza z Nyssy, św. Piotra z Sebasty, św. Cezarego i wielu innych. Był to niegdyś jeden z najbujniejszych ośrodków życia chrześcijańskiego. Błażej studiował filozofię, został jednak lekarzem. Po pewnym czasie porzucił swój zawód i podjął życie na pustyni. Stamtąd wezwano go na stolicę biskupią w położonej nieopodal Sebaście (wcześniej w Armenii, dziś Sivas w Turcji). Podczas prześladowań za cesarza Licyniusza uciekł do jednej z pieczar górskich, skąd nadal rządził swoją diecezją. Ktoś jednak doniósł o miejscu jego pobytu. Został aresztowany i uwięziony. W lochu więziennym umacniał swój lud w wierności Chrystusowi. Tam właśnie miał cudownie uleczyć syna pewnej kobiety, któremu gardło przebiła ość, uniemożliwiając oddychanie. Chłopcu groziło uduszenie. Dla upamiętnienia tego wydarzenia Kościół do dziś w dniu św. Błażeja błogosławi gardła. W niektórych stronach Polski na dzień św. Błażeja robiono małe świece, zwane "błażejkami", które niesiono do poświęcenia i dotykano nimi gardła. W innych stronach poświęcano jabłka i dawano je do spożycia cierpiącym na ból gardła.Wkrótce jednak pogańscy żołnierze znaleźli go i chcieli go pojmać, ale lwy i tygrysy zagrodziły drogę do jaskini, nie pozwalając wejść. Przestraszeni żołnierze donieśli o tym namiestnikowi Agrykoli, a ten kazał za wszelką cenę pojmać biskupa Sebasty.W nocy św. Błażej miał widzenie, po którym sam wydał się w ręce prześladowców. Namiestnik próbował początkowo nakłonić Świętego do oddania pokłonu bożkom, gdy ten jednak okazał się niezłomnym, wydał go na okrutne tortury. Biczowano go, szarpano mu ciało żelaznymi grzebieniami, a na koniec wrzucono do więzienia. Siedem pobożnych niewiast starło krew biskupa z podłogi, ściągając na siebie gniew Agrykoli, który nie mogąc skłonić ich do odstępstwa od wiary, rozkazał je ściąć.
.Nadaremne okazały się wobec niezłomnego biskupa namowy i groźby, zastosowano wobec niego najokrutniejsze tortury, by zmusić go do odstępstwa od wiary, a za jego przykładem skłonić do apostazji innych. Namiestnik był przekonany, że tortury i więzienie złamały św. Błażeja na tyle, że porzuci wiarę i odda pokłon bożkom. Widząc że nie uda mu się złamać biskupa kazał go poddać ponownym torturom, a potem wrzucić do jeziora. Ponad sześćdziesięciu żołnierzy zaprowadziło biskupa na brzeg jeziora, ale Święty wyrwał się im i uciekł, chodząc po powierzchni wody, daleko od brzegu. Żołnierze chcąc go złapać, rzucili się do wody i wszyscy potonęli. Biskup sam wrócił do namiestnika i dobrowolnie wydał się w jego ręce. Ten wściekły ze wstydu rozkazał go ściąć publicznie, dnia 3 lutego około 316 roku. Jest patronem m.in. kamieniarzy i gręplarzy, mówców, śpiewaków oraz wszystkich innych osób, które muszą dbać o swoje gardło i struny głosowe; jest także patronem chorwackiego miasta Dubrownik.
Został pochowany w katedrze w Sebaście. Relikwie św. Błażeja przywieziono do Europy w czasach wypraw krzyżowych. Część znajdowała się w Maratea pod Neapolem, wypływał z nich cudowny olej, mający właściwości lecznicze. Zostały zniszczone przez ikonoklastów (obrazoburców) za Leona III Izauryjczyka. Ramię znajduje się w Tarencie, wydając cudowny zapach.
św. Błażej przedstawiany jest jako biskup, który błogosławi. Atrybutami jego są: jeleń, pastorał, ptaki z pożywieniem w dziobie, dwie skrzyżowane świece, zgrzebło - narzędzie tortur.
wtorek, 2 lutego 2016
Dzisiaj wszedłszy do kościoła - Ofiarowanie Pańskie, MB Gromnicznej
Jest to jedno z najstarszych świąt kościelnych. W Jerozolimie Święto Ofiarowania Pańskiego obchodzone było już w IV w., o czym świadczą zapiski Egerii – ówczesnej hiszpańskiej pątniczki, która podjęła się trudu pielgrzymowania do Ziemi Świętej. Wrażenia z tej pielgrzymki skrzętnie odnotowywała w swoim „Dzienniczku”. Dzięki jej szczegółowym opisom możemy sobie wyobrazić rangę tego święta i uroczysty sposób jego przeżywania.
Ciekawy jest fakt, że w ciągu wieków nazwa święta kilkakrotnie się zmieniała – w zależności od tego, na który aspekt biblijnej sceny ofiarowania Jezusa w świątyni jerozolimskiej zwracano większą uwagę.
Chrześcijanie wschodni przeżywali je jako Spotkanie Pańskie (w języku greckim „Hypapante”). Tę nazwę wierni obrządku prawosławnego stosują do dziś. Dzieciątko Jezus, przyniesione do świątyni, poprzez spotkanie ze starcem Symeonem i prorokinią Anną zostało ukazane całemu światu.
W X wieku zaczęto podkreślać także maryjny charakter tego święta, które przeżywano jako Oczyszczenie Najświętszej Maryi Panny, nawiązując tym samym do starotestamentalnej tradycji obowiązku oczyszczenia matki dziecka po upływie czterdziestu dni od jego narodzin.
Już od czasów średniowiecza święto to zaliczane było do obowiązkowych i uroczyście odprawianych świąt maryjnych. (W Polsce do roku 1951 było dniem wolnym od pracy).
Po Soborze Watykańskim II, w nowym kalendarzu liturgicznym, wydanym w 1969 r. przywrócono temu świętu pierwotną nazwę Ofiarowanie Pańskie, zwracając tym samym uwagę na jego charakter chrystologiczny. Głównym tematem, który w dniu tego święta pojawia się w całej liturgii (łącznie z poświęceniem gromnic i procesją ze świecami), jest światło. Światło zapalonej świecy symbolizuje Chrystusa, który powiedział o sobie: „Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia”.
W polskiej tradycji Święto Ofiarowania Pańskiego często określa się równie mianem święta Matki Bożej Gromnicznej. W tym dniu przynosimy bowiem do kościoła świece-gromnice, które zostaną poświęcone. Rzadko jednak można zauważyć chrześcijan wychodzących z kościoła z zapaloną świecą, czy wystawiających ją w oknie podczas burzy. Zanika nie tylko tradycja, ale przede wszystkim wiara w głęboki sens czynionych znaków. Niestety, gromnica kojarzy się często jedynie ze śmiercią…
Tymczasem symbolizuje ona opiekę Maryi. Może więc stanowić skuteczną obronę przed śmiercią duchową, a także zapewnić pomoc w życiu doczesnym.
Nazwa tej świecy wywodzi się od słowa „grom”. Dawniej, podczas burz często można było zauważyć w którymś z okien domostwa zapaloną gromnicę. Był to zwyczaj powszechny. Za przyczyną Matki Bożej modlono się nie tylko o oddalenie piorunów, ale także o obronę przed wszelkim złem – oddalenie „gromów” duchowych. Wyrażano wiarę w to, że Maryja może ustrzec mieszkańców domu od zła: obronić od tragedii, pożaru, nagłych nieszczęść.
W dniu święta Matki Bożej Gromnicznej wracano ze świątyni z zapalonymi świecami. Starano się donieść płomień gromnicy do domu, gdzie rozpalano od niego ogień w piecu, czy lampce przed świętym obrazem, wierząc, że dzięki temu zapłonie w tym miejscu także płomień miłości i zgody. W zagrodach chłopskich z gromnicą obchodzono także całe obejście oraz wypalano lub kopcono krzyż na powale, czy futrynie okiennej.
Kiedyś gromnice wykonywane były jedynie z wosku, dzięki czemu po zapaleniu ich wydzielały piękny zapach. Wdychano go, ponieważ wierzono, że sam ten zapach ma również właściwości lecznicze.
Była to świeca, poprzez którą okazywano ogromny szacunek Matce Bożej, wierząc w Jej opiekę i orędownictwo u Boga. O szacunku tym świadczy także fakt, że gromnicę przechowywano w domu w miejscu honorowym, szczególnym.
Zapalano ją także przy konających. Ten piękny zwyczaj stosuje się do dziś, ale, niestety, coraz rzadziej. Zapomina się o tym, że jest to bardzo ważna forma towarzysząca modlitwie. Dość często wyrażane jest przekonanie, że dzięki światłu gromnicy człowiekowi lżej jest umierać. Prosi się dla umierającego o światłość wieczną, którą ta świeca symbolizuje i jednocześnie wskazuje ona także na obecność Maryi, która nosiła prawdziwe „Światło”.
Za:
fronda.pl
ds/glosojcapio.pl, oprac. Iwona Szkudelska
To jeszcze posłuchajmy Kantyku Symeona:
Subskrybuj:
Posty (Atom)